Zysk to oczywiście pierwsze słowo, z którym chcielibyśmy kojarzyć nasze inwestycje. Każdy, chce przecież, by fundusz przynosił jak najwyższy zysk. Dlatego w pierwszej kolejności sprawdzamy historyczne wyniki. Warto pamiętać, że nie gwarantują one osiągnięcia podobnych w przyszłości. Mogą natomiast pokazać w jaki sposób fundusz zachowuje się w okresach gorszej i lepszej koniunktury. Po zachowaniu jednostki widać też, jak duża może być krótkoterminowa zmienność wyniku.
Ryzyko straty jest w naturalny sposób czymś, czego chcielibyśmy uniknąć. Nie po to przecież inwestujemy, by tracić! Teoretycznie najlepiej więc wybierać fundusze charakteryzujące się najniższym ryzykiem. Pamiętajmy jednak, że w inwestowaniu ZAWSZE obowiązuje zasada „Im mniejsze ryzyko, tym mniejszy potencjalny zysk” (i odwrotnie – „Im wyższy zysk, tym większe potencjalne ryzyko”). KAŻDA inwestycja obarczona jest mniejszym lub większym ryzykiem poniesienia straty. Można zainwestować w fundusze charakteryzujące się niskim ryzykiem straty (choć zawsze ono istnieje), ale należy wtedy liczyć raczej na ochronę realnej wartości zainwestowanej kwoty, a nie na znaczący zarobek.
Wróćmy do naszego dylematu – który fundusz wybrać? W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że fundusze oferowane na polskim rynku dzielą się na cztery podstawowe kategorie: akcji, obligacji, surowcowe (w tej kategorii mieszcząc się fundusze złota) oraz mieszane. Z danych historycznych wynika, że długoterminowo największy zysk przynoszą fundusze akcji, choć inwestowanie w nie wiąże się z największą zmiennością (w większości lat przynoszą zysk, jednak są też okresy zakończone stratą). Fundusze obligacji generalnie przynoszą niższy zysk, ale zachowują się stabilniej. Produkty mieszane w naturalny sposób powinny być produktem pośrednim.